O MNIE

Serwus.
​
Nazywam się Izabela Michta, czego raczej nietrudno się domyślić zważając na nazwę bloga.
Mieszkam z trzema osobnikami pÅ‚ci mÄ™skiej- ogólnie rzecz ujmujÄ…c jestem szczęściarÄ…, bo mam fajnego męża i dwóch Å›licznych i mÄ…draliÅ„skich synków.
Z zawodu jestem oligofrenopedagogiem, nauczycielem wychowania przedszkolnego i edukacji wczesnoszkolnej oraz pracownikiem socjalnym, jednak przez wiÄ™kszÄ… część mojej "kariery" pracowaÅ‚am w restauracji McDonald's (caÅ‚y okres studiów), mam także doÅ›wiadczenie w pracy w przetwórni ogórkowej, jako sprzedawca okularów przeciwsÅ‚onecznych i ulotkarz. Zanim zaszÅ‚am w ciążę pracowaÅ‚am jednak w wyuczonym zawodzie, do którego przygotowaÅ‚y mnie bardziej lata wolontariatu niż studia.
Teraz sprawdzam siÄ™ w pracy w domu, która rozwija mnie w wielu nowych dziwnych kierunkach- jestem logistykiem, kucharkÄ…, bankierem, mediatorem, konserwatorem powierzchni pÅ‚askich, praczkÄ…, a najczęściej po prostu wyciszonym kwiatem lotosu na spokojnej tafli jeziora. Przede wszystkim cieszÄ™ siÄ™ jednak z tego, że mogÄ™ speÅ‚niać siÄ™ w dwóch najbardziej niedocenianych we wspóÅ‚czesnych czasach rolach- żony i mamy. I chyba mi to nawet nieźle wychodzi (rzadziej bokiem).
BÄ™dÄ…c w ciąży zaczęłam siÄ™ zastanawiać, co by tu robić, żeby nie umrzeć z nudów (wtedy jeszcze nie wiedziaÅ‚am, że dzieci mi na to nie pozwolÄ…). PrzypomniaÅ‚am sobie wtedy o pisaniu, którym zajmujÄ™ siÄ™, odkÄ…d nauczyÅ‚am siÄ™ pisać (albo i mówić), a które zdradziÅ‚am na rzecz innych obowiÄ…zków i na jakiÅ› czas o nim zapomniaÅ‚am. PoszperaÅ‚am w Internecie, przekopaÅ‚am go wzdÅ‚uż i wszerz i dowiedziaÅ‚am siÄ™, że istnieje coÅ› takiego, jak konkursy literackie. SpróbowaÅ‚am swoich siÅ‚ i... na nowo uwierzyÅ‚am w siebie. Później zaczęłam sama pisać do wydawnictw z autorskimi pomysÅ‚ami... Kilka z nich siÄ™ odezwaÅ‚o. Efekty możecie zobaczyć na stronie (albo w ksiÄ™garniach!).
Mąż od dawna namawiał mnie, abym założyła bloga. Namawiał skrupulatnie. Długo. Intensywnie. Coraz bardziej stanowczo. Nie, absolutnie mnie nie zmusił. Wcale. Po prostu wreszcie sam mi go założył. Bo we mnie wierzy i moje drobne sukcesy cieszą go tak samo albo i bardziej, niż mnie.
Na stronie mam zamiar chwalić się moim dorobkiem literackim i informować o spotkaniach autorskich oraz o wszystkim, co związane będzie z moją pracą.
W zakładce #WoleMole będzie można znaleźć informacje o stworzonej przeze mnie akcji promującej czytanie dzieciom od pierwszych chwil życia.
Nie wykluczam także tego, że będą się tu pojawiać inspiracje i moje przemyślenia.
Nie potrafię jednak powiedzieć, jak często będzie miało to miejsce. To zależy od mojego męża i tego, kiedy podpowie mi, o czym mam pisać. W końcu sam założył mi stronę. Niech teraz ma.
​
A TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ jeszcze trochę więcej o mnie od nieco innej strony ;)
Rozmowy ze mnÄ… przeprowadzili:
Dziecko w Warszawie
MamaO
Kwestionariusz Prousta który wypeÅ‚niÅ‚am dla Wydawnictwa Olesiejuk
​
​
​
​